Pewna grupa pilotów, wskutek upadku bądź brutalnego traktowania np. dołączone do pęku kluczy z impetem rzucone na półkę w przedpokoju, gubi „częstotliwość”.
Powodem jest konstrukcja kondensatora zmiennego. „Naprawę” takiego pilota można przeprowadzić samemu.
Sami możemy „naprawić” taki pilot.
Nie mając przyrzadu np jak na zdjęciu,.strojenie przeprowadzamy bezpośrednio przy samochodzie.
Do regulacji będzie potrzebny stroik ceramiczny. Nie wolno stroić wkrętakami metalowymi.
Można posłużyć się np. plastykowym patyczkiem od lizaka zaostrzonym w kształcie śrubokręta. Może być to twarde (suche) drewienko. Tylko takim narzędziem możemy prawidłowo dostroić pilota.
Rozkręcamy obudowę.
Naciskamy na przycisk pilota i przytrzymujemy go (dioda się świeci). Następnie trzymając wciśnięty przycisk pokręcamy bardzo wolno – zaznaczam bardzo wolno- i delikatnie, bez użycia „siły” kondensator strojeniowy, obserwując reakcję autoalarmu.
Użycie „siły” przy regulacji niszczy kondensator. Kondensator strojeniowy – po mikrowłącznikach- jest najczęstszą przyczyną uszkodzenia pilota – jest to najdelikatniejszy element w pilocie.
Gdy alarm „zareaguje” na emitowaną częstotliwość, przerywamy regulację.
Odchodzimy powoli od samochodu sprawdzając, co krok, zasięg pilota. (co krok naciskamy na przycisk). Piloty atestowanego autoalarmu nie powinny mieć zasięgu większego niż 10m.
|